dlaczego-brak-strategii

Dlaczego firmy rezygnują z planowania?

W poprzednim artykule zastanawialiśmy się, co dzieje się z firmą pozbawioną strategicznego kierunku. Teraz, kontynuując serię o braku strategii w polskich przedsiębiorstwach, przyjrzymy się pytaniu: dlaczego tak wiele firm – nawet średnich i dużych – rezygnuje z planowania strategicznego?

Badania Grant Thornton pokazują, że co czwarta średnia firma w Polsce nie ma żadnej strategii, a kolejne 22% nawet nie jest pewne, czy jakąś posiada. Oznacza to, że niemal połowa średnich przedsiębiorstw działa bez jasno określonego kierunku. Skąd bierze się takie zjawisko? Dlaczego nawet poważne firmy porzucają planowanie strategiczne?

Poniżej przedstawiam cztery popularne przekonania, które sprawiają, że strategiczny kompas ląduje w szufladzie.

1. „Nie mamy na to czasu” – gdy codzienność zjada strategię

To najczęstsze usprawiedliwienie. Właściciele i menedżerowie firm mówią: „Planowanie? Chętnie, ale kiedy? Codzienna bieżączka nas pochłania.”

Gaszenie pożarów – pilne sprawy operacyjne, problemy z klientami czy dostawami – potrafi wypełnić każdy dzień po brzegi. W takiej atmosferze brak czasu staje się wygodnym alibi, by odkładać myślenie o przyszłości.

Paradoksalnie, brak planowania strategicznego generuje jeszcze więcej chaosu i problemów. Firmy bez jasno ustalonych priorytetów działają reaktywnie – każda błahostka staje się kryzysem, bo brakuje kompasu pozwalającego odróżnić sprawy ważne od pilnych. Organizacja kręci się w kółko: wciąż zajęta, ale często bez realnego postępu.

Dojrzałe firmy wiedzą, że strategia to inwestycja czasu, która zwraca się w postaci lepszych decyzji i mniejszej liczby „pożarów” do gaszenia w przyszłości.

2. „Wszystko się tak szybko zmienia, że nie ma sensu planować” – mit elastyczności ponad strategią

To argument, który brzmi nowocześnie, ale bywa zgubny. W świecie ciągłych zmian – pandemii, inflacji, nowych technologii, niepewnych regulacji – elastyczność stała się modnym słowem kluczem. Wielu liderów uznaje, że lepiej reagować spontanicznie niż planować.

Jednak jak powiedział Eisenhower: „Plany są niczym, planowanie jest wszystkim.” Proces planowania zmusza nas do myślenia o przyszłości, analizowania scenariuszy i przygotowania się na zmiany. Strategia nie jest sztywnym dokumentem, lecz kompasem, który pozwala zachować kierunek mimo zmian otoczenia.

Brak strategii przypomina żeglowanie bez mapy – niby elastyczne, ale w praktyce oznacza dryf w nieznane. Firmy, które tłumaczą się zmiennością rynku, często po prostu boją się planowania po wcześniejszych złych doświadczeniach z „papierowymi strategiami”. Tymczasem nowoczesne planowanie strategiczne to nie setki stron raportu, ale klarowny zestaw decyzji i priorytetów, które można na bieżąco aktualizować.

3. „I tak tego nikt nie czyta” – syndrom strategii do szuflady

Wiele firm ma za sobą doświadczenia z opracowaniem pięknej strategii, która potem… wylądowała w szufladzie. Zespół zobaczył ją raz, na prezentacji, a potem nikt już do niej nie wrócił. Nic dziwnego, że dziś pojawia się sceptycyzm: „Po co pisać strategię, skoro nikt jej nie używa?”

Problem nie leży w idei strategii, lecz w sposobie jej tworzenia i wdrożenia. Jeśli dokument jest nieżyciowy, pełen korporacyjnego żargonu i nieprzekładany na konkretne działania, to rzeczywiście nikt nie będzie go czytał.

Według badań tylko połowa firm, które posiadają strategię, przedstawia ją pracownikom. Trudno oczekiwać zaangażowania zespołu w realizację planu, o którym nic nie wiedzą. Dlatego kluczem jest strategia, która żyje w organizacji – prosta, zrozumiała i powiązana z codziennym zarządzaniem.

4. „Zawsze robiliśmy to po swojemu” – siła przyzwyczajenia i mit założyciela

Wiele polskich firm wyrosło z przedsiębiorczości charyzmatycznych właścicieli, którzy przez lata prowadzili biznes intuicyjnie. Ich podejście działało – i to często bardzo skutecznie. Nic więc dziwnego, że pojawił się mit założyciela: „Skoro działało przez 20 lat, to po co nam strategia?”.

Problem w tym, że świat się zmienił, a firma urosła. To, co działało w etapie rozwoju, niekoniecznie działa w skali średniego przedsiębiorstwa. Bez planowania strategicznego organizacja traci spójność, reaguje zamiast przewidywać, a sukces z przeszłości może uśpić czujność.

Dojrzałe firmy potrafią oddzielić intuicję od struktury. Strategia nie zabija przedsiębiorczości – daje jej ramy, które pozwalają rosnąć dalej.

Refleksja na zakończenie

Brak planowania nie świadczy o nowoczesności ani zwinności, lecz o niedojrzałości organizacyjnej. Firmy, które rezygnują z planowania strategicznego, ryzykują utratę kierunku i spowolnienie rozwoju.

Nawet najlepszy kapitan potrzebuje kompasu. Nowoczesne przedsiębiorstwo potrafi łączyć elastyczność z planowaniem – reagować na zmiany, ale według jasno określonych priorytetów.

Czy Twoja firma również odkłada strategię „na później”? Czy może działa bez niej, licząc, że „zawsze jakoś to było”? Warto zadać sobie pytanie: czy brak planu to powód do dumy, czy sygnał do zmiany myślenia?

Łukasz Brzyski
Łukasz Brzyski

Wspiera firmy w tworzeniu strategii rozwoju, modelach biznesowych, planowaniu strategicznym. Przygotowuje także firmy do procesu fuzji i przejęć (M&A)

Call Now Button