Stellantis

Zmiany w Stellantis: Carlos Tavares rezygnuje ze stanowiska CEO

Wśród dealerów samochodowych wybranych marek pojawiły się różne opinie na temat wydarzenia, które wielu określa jako jedno z kluczowych w branży w tym roku. Co takiego się stało? Carlos Tavares, dotychczasowy dyrektor generalny Stellantis, ogłosił swoją rezygnację ze skutkiem natychmiastowym 1 grudnia 2024 roku. Decyzja ta była zaskoczeniem dla branży motoryzacyjnej, zwłaszcza że wcześniej deklarowano, iż pozostanie na stanowisku do 2026 roku. Oficjalnie jako powód wskazano „różnice w wizji dalszego rozwoju firmy”.

Podczas swojej kadencji Tavares zasłynął z restrykcyjnej polityki kosztowej i szeroko zakrojonych działań restrukturyzacyjnych, które miały zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Jednym z elementów jego strategii było wdrożenie modelu sprzedaży agencyjnej, co budziło mieszane reakcje w środowisku dealerskim.

Po jego odejściu zarząd Stellantis powołał Tymczasowy Komitet Wykonawczy pod przewodnictwem Johna Elkanna, który ma zarządzać firmą do czasu znalezienia nowego lidera. Proces poszukiwań może zakończyć się w pierwszej połowie 2025 roku.

Branża różnie ocenia tę zmianę. Niektórzy mają nadzieję, że nowa strategia lepiej dostosuje koncern do wyzwań rynkowych, inni natomiast obawiają się o stabilność firmy w obliczu licznych trudności.

Istotne pytanie brzmi, czy zmiany strategiczne nie nadeszły zbyt późno. Choć kontrola kosztów jest ważna, to dla dealerów kluczowe pozostaje generowanie zysków. W rachunkowości zarządczej niskie koszty przy zerowej sprzedaży są równie problematyczne jak wysoka sprzedaż przy nadmiernych wydatkach. Jednak przy dużej sprzedaży możliwe jest wygenerowanie dodatkowych zysków w innych obszarach działalności, co sprawia, że taki model może być bardziej przyszłościowy. Jeśli strategia cięcia kosztów nie wpłynie pozytywnie na sprzedaż, dealerzy będą zmuszeni do poszukiwania dalszych oszczędności lub nawet zmiany swojego modelu biznesowego.

Dodatkowe obawy budzi także stopniowe wycofywanie modeli samochodów, które kiedyś były fundamentem siły grupy Stellantis. W kontekście tych zmian można zastanawiać się nad przyszłością koncernu, a przynajmniej jego znacznej części, która pozostaje mi szczególnie bliska.

/R. Wiśniewski/

Zadzwoń